szukając Obamy ;)

Dojechaliśmy do Waszyngtonu, w którym najpierw udaliśmy się się do National Air Space Museum, które bardzo mi się podobało, bo było w nim wiele fajnych rzeczy jak np.: słynny Apollo 11, który był na Księżycu w 69', dużo różnych samolotów w tym konstrukcja pierwszego samolotu zaprojektowana przez Braci Wright, rakiety V2 i Tomahawki oraz można było też dotknąć Księżyca!:) rewelacja!

Potem jeździliśmy po mieście: byliśmy przy Kapitolu - siedzibie Kongresu, Białym Domu (niestety Obamy nie było;p), przy Lincoln Memorial z którego doskonale było widać górujący i dobrze widoczny w całym mieście Pomnik Waszyngtona, pomnik kolejnego prezydenta - Jefferson Memorial oraz Korean War Veteran Memorial. Miejsca dość sztandarowe ale na pewno warte zobaczenia. Była także możliwość wejścia do Muzeum Figur Woskowych, jednak zrezygnowałyśmy, bo po pierwsze było to drogie (chyba z 20 dolców), po drugie byłam w podobnym w Anglii a po trzecie jak dla mnie tandeta 100%

Połaziłyśmy po okolicy i powiem szczerze, że Waszyngton mi się o tyle spodobał i tak go będę pamiętać - jako miasto bardzo czyste, jasne, stosunkowo ciche i spokojne, z ładną architekturą.

Na nocleg udaliśmy się do jakiegoś motelu (znowu wspaniałe, wielkie, wygodne łóżko) w Virginii, a następnego dnia kierunek północ i Niagara :D

Zdjęcia (15)

Komentarze (0)