Pierwszego dnia, w Claudii urodziny postanowiłyśmy zacząć zwiedzać Nowy Jork od Manhattanu a dokładnie udać się do Battery Park, skąd odpływają promy na Statuę Wolności i zorientować się co i jak. Kupiłyśmy sobie bilety na czwartek rano, żeby tam popłynąć licząc na to, że pogoda nas nie zawiedzie. Przespacerowałyśmy się po Battery Park i idąc na północ, w głąb Manhattanu dotarłyśmy do okolic Wall Street, dzielnicy finansowej i kolejnego celu naszej wycieczki – tego co zostało po WTC. Żeby objąć to wzrokiem udałyśmy się do jakiegoś centrum finansowego i z drugiej strony ulicy robiłyśmy zdjęcia. Teraz jest to dziura w ziemi i jeden wielki plac budowy. Na miejscu bliźniaczych miejsc maja powstać fontanny, tablice z wypisanymi nazwiskami ofiar, a zaraz obok tego ma powstać kolejny drapacz chmur.
Obok tego miejsca był takie mini muzeum, memoriał, gdzie powiem szczerze można było się wzruszyć. Ponad 3 tysiące wypisanych nazwisk, zdjęć ofiar, krótkie filmiki, przedmioty, które znaleziono w gruzach (buty, teczki itp.)
Obok tego miejsca jest bardzo fajna galeria handlowa - 21th Century, polecam:)